poniedziałek, 30 września 2013

Na wstępie...

Dziękuję Tym, którzy mnie namówili do tego działania..trochę tych osób jest i to im dedykuję tego bloga ! Dziękuję Wam!

Blog jest swojego rodzaju pamiętnikiem, a ja nigdy nie umiałam tworzyć tego rodzaju literatury. 
Wiadomo początki są trudne, więc proszę o wyrozumiałość :)

Kiedyś kuchnię traktowałam jako miejsce męki. Święta, urodziny, imieniny oraz inne uroczystości ..godziny przygotowań, jakiś koszmar..
Pamiętam, że jako dziecko razem z tatą zawsze siedzieliśmy w pokoju, graliśmy w gry lub oglądaliśmy telewizję..a mama siedziała cały dzień w kuchni, zwłaszcza w okresach świątecznych. Krzątała się dość szybko, tu coś mieszała, tam kroiła, a w powietrzu unosił się zapach ciasta. Czasem nawet myślałam, że ma więcej niż jedną parę rąk.
Gdy dorastałam starałam się pomagać, nie tyle z przyjemności co z obowiązku. Jak widać człowiek do wszystkiego musi dorosnąć..

Kuchnia stała się dla mnie miejscem czarów, które o dziwo nie powodowały wybuchów :) a przebywanie   w tym miejscu jest dla mnie kojące.
Dziś inspiracją do moich wybryków w kuchni jest mąż i dzieci...Największą radość sprawia mi mój synek, który zawsze chętnie towarzyszy mi podczas naszych kulinarnych zabaw.



Kocham eksperymentować z różnymi, ciekawymi potrawami. Czasem godzinami mogę szukać czegoś co mnie zainspiruje. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła czegoś po swojemu.
Chciałabym podzielić się z Wami przepisami, które sprawdziłam, zawsze wychodzą, do których ja na pewno będę wracać.

Zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
Nie zezwalam na kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie jakichkolwiek treści strony (w tym zdjęć na niej zamieszczonych) bez mojej zgody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz